26 dni

26 dni.
624 godziny.
Właśnie tyle czasu pozostało do rozpoczęcia nowego sezonu treningowego. 

Co to oznacza dla trenerów? 
Że nadszedł czas, by wrócić do planowania zajęć, układania programu szkoleniowego, organizowania sali, i ładowania czaszek nowymi pomysłami. Trenerzy zacierają już ręce, bo w końcu będą mogli poćwiczyć ze swoimi uczniami, za którymi (to oczywiste) tęsknili przez długie dwa miesiące laby. 

Co to oznacza dla zawodników? 
Że trzeba zwlec się z kanapy, podnieść się z ręcznika, na którym zazywalismy kąpieli słonecznych. 
Ewentualnie przeturlać się na trawę, by zrobić kilka pompek.
Przypomnieć sobie, że Heian to nie tylko piękne określenie na spokój, ale również nazwa kata, które każdy szanujący się karateka powinien mieć w małym palcu.
Hej! W końcu zaraz wracamy na salę treningową – dojo i sensei czekają.
Dobrze by było zrobić kilka skłonów, podskoczyć ze 3 razy, rozprostować plecy i wziąć głęboki oddech, by napełnić płuca nie tylko powietrzem ale i radosnym wyczekiwaniem. 

Do zobaczenia we wrześniu!