Zwyciężymy

Zastanawialiście się skąd nazwa klubu? Dlaczego japońskie słowo, które raczej niewielu osobom przywodzi na myśl karate?
Przecież jest tyle słów, które również by pasowały, a przy okazji od razu kojarzyły się z treningiem tej sztuki walki.
Pora w końcu rozwiązać tę zagadkę.

Gdy powstawał Klub Karate Shotokan Kachi pomysłów na nazwę było kilka. Jednak jeden podbił nasze serce.

Widzieliście kiedyś karategi z nadrukiem „kachi”? Była na nich samotna postać kopiąca maegeri.
Nie? Jakże wiele Wam umknęło!

I chociaż wspomniane karategi przyciągnęło wzrok, to nie z tego powodu widnieje w naszym logo słowo KACHI.

Bo widzicie… Kachi to zwycięstwo. Czyli dokładnie to, czym jest dla nas karate.

Kachi wa masakatsu agatsu katsuhayabi
– prawdziwe zwycięstwo to pokonać samego siebie
&
Saya no uchi no kachi
– zwycięstwo bez wyciągania miecza

Te dwa japońskie przysłowia najlepiej oddają charakter naszego klubu.

Karate to przełamywanie kolejnych barier.
Karate to walka o lepszego siebie. Zarówno fizycznie jak i mentalnie. Walka, która musi być naznaczona wytrwałością i ciężką pracą.
Kiedy myślisz, że już nie możesz, że nie zniesiesz kolejnego powtórzenia, ale zaciskasz zęby i wygrywasz. Z samym sobą i swoimi słabościami.
Człowiek wraca z treningu z bólem mięśni, na drugi dzień nie może się ruszyć, ale dzielnie dalej trenuje.

Niby małe rzeczy, drobne elementy treningu, które stopniowo pomagają w życiu na co dzień. Skoro dałem radę na treningu, to dlaczego miałbym nie poradzić sobie w pracy lub szkole? Dlaczego miałbym odpuścić tylko dlatego, że na mojej drodze pojawił się problem? To tylko kolejne wyzwanie, któremu sprostam i zwyciężę.

Karate daje opanowanie, kontrolę nad emocjami. Karateka nie wychodzi na ulicę by bić swoich wrogów. Tak jak samuraj nie wyciągał miecza by zabić, gdy tylko miał taką możliwość. Do rozwiązania problemów nie trzeba miecza. Zwyciężyć można samą postawą.
Tego uczy karate. Walki bez walki. I to jest właśnie zwycięstwo.

Nazywamy się Kachi. Stajemy do walki codziennie.
I wygrywamy.